W nawale organizacyjnych obowiązków, spraw i stresów, kiedy staramy się wszystko związane z naszym ślubem i weselem dopiąć na ostatni guzik, nie mamy w ogóle głowy do myślenia, a już tym bardziej zaplanowania tego co będzie później. A przecież ta wyjątkowa uroczystość wiąże się z jeszcze jednym przyjemnym przywilejem – podróżą poślubną.
Podróż poślubna pozwala nam się wreszcie zrelaksować, pobyć ze sobą, spojrzeć na wszystko z boku, oczyścić umysł i zaplanować wspólną przyszłość. To bardzo ważne i cenne chwile, dlatego warto się wybrać na takie wspólne wakacje, nie wskakując od razu z wiru pracy nad organizacją wesela w wir pracy i obowiązków służbowych. W końcu wykonaliśmy kawał dobrej roboty i należy nam się po nim odpoczynek.
W podróż poślubną można wybrać się od razu na drugi dzień po weselu lub po kilku dniach, kiedy uporządkujemy wszystkie sprawy na miejscu (rozliczymy się do końca z lokalem, zrealizujemy z fotografem sesję w plenerze, wpłacimy otrzymane w prezencie pieniądze do banku itp.). W niektórych krajach przyjęty jest zwyczaj, że Państwo Młodzi jadą w podróż już zaraz po uroczystości zaślubin, a goście bawią się sami na weselu. W naszych warunkach jednak jest to raczej sytuacja dziwaczna i niespotykana. Zresztą przynajmniej dzień spokoju po weselu pozwoli nie tylko załatwić ostatnie weselne kwestie i odespać imprezę, ale również przygotować i spakować się na wyjazd.
Jako cel naszego wyjazdu możemy obrać jakiś egzotyczny kraj, gdzie przez dwa tygodnie będziemy się oddawać słodkiemu lenistwu, ciesząc się słońcem, plażą i zimnymi drinkami (no i sobą nawzajem oczywiście!). Inną opcją jest ekstremalna podróż pełna przygód (np. safari), podczas której przeżyjemy niezapomniane chwile, a jednocześnie będziemy mogli sprawdzić jak sobie radzimy w trudnych warunkach i czy możemy na siebie nawzajem liczyć. Taka podróż do ciepłych krajów nie powinna być do końca spontaniczna, gdyż czasem trzeba zadbać z wyprzedzeniem o wymagane w danym miejscu szczepienia lub o formalności związane z paszportem lub posiadaniem wizy. Należy ją więc starannie zaplanować.
Romantycznym pomysłem mogą być także wakacje w kraju, który pod względem atrakcyjności turystycznej nie odbiega wcale od zagranicznych kurortów. Wyobraźmy sobie podróż na wybrzeże: długie spacery brzegiem morza, piękne zachody słońca i pikniki na plaży o poranku. Albo wyjazd w góry: wspólna wspinaczka i wędrówki wśród pięknych gór i lasów. Może rejs żaglówką po mazurskich jeziorach? Wcale nie trzeba wydawać mnóstwa pieniędzy, żeby zorganizować taką pierwszą wspólną małżeńską wyprawę. W końcu i tak najważniejsze będzie to jak się nawzajem ze sobą czujemy i bawimy, a piękne otoczenie i przyroda znajdzie się i bez przekraczania polskiej granicy.
Jak do każdej podróży, także do tej poślubnej należy się dobrze przygotować i spakować wszystko co potrzebne, żeby na miejscu czuć się komfortowo. Właściwie spakowanie walizki w porównaniu do organizacji ślubu i wesela to żadne wyzwanie, jednak wato mieć na uwadze kilka wskazówek:
- przygotujcie listę tego, co chcecie zabrać i systematycznie ją uzupełniajcie (czasem coś się przypomina w nieoczekiwanym momencie, natomiast zapominamy o zabraniu tego podczas pakowania) – ta lista posłużyć może także w trakcie kolejnych wakacji;
- spakujcie ubrania na różną pogodę (szczególnie jeśli spędzacie je w Polsce), przygotujcie się na ewentualność, że będzie padać deszcz;
- uzupełnijcie apteczkę – warto mieć coś na drobne ranki, stłuczenia, a także ugryzienia komarów;
- przydatne akcesoria: igła i nitka, latarka, scyzoryk;
- zdecydujcie czy zamierzacie prać odzież, jeśli tak: zabierzcie mydło, sznurek i klamerki (jeśli może ich nie być na wyposażeniu miejsca gdzie będziecie nocować), jeśli nie: zaopatrzcie się w odpowiednią liczbę zestawów ubrań;
- najważniejsze kosmetyki: kremy przed i po opalaniu, pasta i szczoteczka do zębów, mydło i szampon;
Na koniec jeszcze prowiant na drogę i można ruszać w nieznane. Bon voyage!