Nie jest sztuką po prostu zaprosić gości na wielodaniową biesiadę i podać mnóstwo jedzenia. Sztuką jest podać wyjątkowe potrawy w oryginalnych aranżacjach, o których jeszcze długo będą wspominać. Ponieważ nie jest łatwo samemu sypać jak z rękawa pomysłami na uatrakcyjnienie menu, poniżej przedstawiono kilka kierunków, w których może podążyć nasza wyobraźnia i które być może zainspirują nas do stworzenia czegoś niesamowitego i niesztampowego. Skupimy się na inspiracjach, ponieważ nie da się podać gotowej recepty na coś takiego. Ostateczny pomysł jest zawsze wypadkową różnych idei, naszych gustów, charakterów i upodobań. Przyjrzyjmy się więc temu co już w tym temacie wcześniej zaproponowano.
Tak naprawdę efekt czasem da się osiągnąć małym nakładem środków. Najprostszym pomysłem na uatrakcyjnienie popularnych potraw jest podanie ich w wyjątkowej formie lub w wyjątkowy sposób. Dlaczego wnosić tort po cichu lub stawiać z boku, licząc, że goście zauważą go pośród wielu innych atrakcji? Czy nie lepiej byłoby go wnieść po uroczystej zapowiedzi, z podniosłą muzyką w tle, w otoczeniu zimnych ogni, po wypaleniu się których sama Para Młoda będzie roznosić gościom jego kawałki? Albo pokusić się o podanie tzw. „dania wieczoru” – czegoś naprawdę wyjątkowego, czegoś czego nie je się na co dzień na obiad, np. nadziewanej kaczki, bażanta lub prosiaka i co może podać sam szef kuchni? Nawet najbardziej wybredna osoba powinna być usatysfakcjonowana. Na deser zaproponujmy coś ciekawego, nie ograniczajmy się do trzech kulek lodów bez przybrania – dodajmy na przykład palemkę i zróbmy z nich bezludną wyspę. Podajmy sałatkę owocową w koszyczkach/miseczkach z arbuza. Do powitalnego szampana wrzućmy malinki lub truskawki. Pamiętajmy, że jemy także oczami – wygląd potraw ma duży wpływ na ogólny odbiór potraw. To, jak podawane są same potrawy, zależy przede wszystkim od kucharzy, ale warto zwrócić im uwagę, że zależy nam na oryginalnym podaniu. Warto też zadbać o wystrój samego stołu – pozytywne wrażenie na pewno przeniesie się na podawane posiłki.
Ciekawą propozycją, która znajduje uznanie nie tylko u dzieci, ale i u dorosłych, jest fontanna czekolady. Jest to konstrukcja przypominająca wyglądem mini fontannę, lecz zamiast wody, wypływa z niej czekolada. Nie trzeba takiej fontanny kupować, jest sporo firm oferujących jej wypożyczenie. Można ją postawić na stoliku z boku – tak żeby każdy mógł swobodnie do niej podejść – w otoczeniu pokrojonych na kawałki owoców, herbatników i pianek. Goście będą nakłuwać przekąski na widelczyki i zanurzać w czekoladzie (która może być gorzka, mleczna, biała lub nawet smakowa). To się nazywa smaczny i atrakcyjnie podany deser, prawda?
Przygotujmy też coś słodkiego dla gości jako podziękowanie za udział w naszej imprezie. Ciekawym rozwiązaniem jest zapakowanie słodkich migdałów, orzeszków w czekoladzie lub innych drobnych słodkości w raz z krótkim bilecikiem z podziękowaniem za przybycie do malutkich pudełeczek i przewiązanie ich wstążeczkami, tak by przypominały mini prezenciki. Pudełeczka możemy ułożyć na sobie w kształt piramidy lub tortu. Goście będą się „częstować” nimi przy wyjściu. Taki pożegnalny upominek zawsze powinien być zresztą przemyślany i estetycznie wykonany, jako, że zostanie w rękach gości troszeczkę dłużej niż wszystko co zostanie im podane na miejscu.
Wystarczy tylko uruchomić wyobraźnię, a takie wymyślanie atrakcji weselnych może się okazać dla nas rozrywką równie dobrą jak ta, jaką będzie później dla oczarowanych gości ich odkrywanie.